Po przegranych wyborach PiS będzie okupował salę plenarną, żądając spełnienia postulatów, przed Sejmem zbierze się 3 tys. bojowo nastawionych ludzi, media będą relacjonować sytuację w dramatycznym tonie, jakiś pułkownik zaapeluje o wsparcie do wojska.
A nie, to opozycja w 2016.