Dnia 11 marca, w godzinach wieczornych, w ciszy odszedł nasz toster, dla niektórych opiekacz. Kosztował 30 zł, pochodził z action, a przez pół roku spod jego pokrywy wychodziły takie tosty, jakby w środku siedział michal anioł i dłutem je haratał....
Pogrążeni w żalu studenci.