Tusk dobry na konferencji. Można się zgadzać lub nie, ale odpowiadał na pytania, także te mniej wygodne, nikt nie pohukiwał, że "jedno pytanie na jedną redakcję". Dziennikarz może iść na konferencję premiera, zadać pytania, usłyszeć odpowiedź.
Niby banał, a za PMM tak nie było.